Okazałą wygraną popisała się w swoim pierwszym ligowym meczu połączona ekipa Nafty i Hostelu Deco. Spadkowicz z I ligi, Motorola, musiał uznać wyższość gospodarzy i poległ różnicą pięciu goli. Pierwsza połowa nie zapowiadała jednak takiego obrotu spraw. Co prawda pierwsza groźną sytuację stworzyła sobie drużyna czerwonych (Max Dobroczyński znalazł się w sytuacji sam na sam), ona pierwsza też objęła prowadzenie (po golu Piotra Chamerlińskiego), lecz potem do głosu dochodzić zaczęli czarni. Zaowocowało to najpierw wyrównującą bramką (Miłosz Dużyński) a potem trafieniem na 2:1 (Dariusz Niedzielski). W końcówce pierwszej połowy ataki Motoroli nie ustawały i wydawało się, że po zmianie stron powinna ona postawić kropkę nad „i".
Druga połowa należała jednak do gospodarzy. Potrafili oni aż pięciokrotnie pokonać Pawła Czubaka, podczas gdy czarni nie byli w stanie odpowiedzieć ani jednym trafieniem. Błyszczał wspomniany Dobroczyński, który w całym meczu ustrzelił hat-tricka. Oprócz niego dwukrotnei do siatki trafił Chamerliński, zaś po razie Tomasz Wałowicz i Mirosław Kubic.