Strachu najedli się czarni w starciu z Alior Bankiem. Bordowi od samego początku grali bardzo odważnie i jednocześnie mądrze. Pozwoliło im to objąć prowadzenie a następnie długo odpierać ataki rywala. Cofnięcie się do defensywy było jednak błędem – Art-Gum potrafi bowiem rozklepać każdą obronę, co uczynił i tym razem, odrabiając straty i już do przerwy wychodząc na prowadzenie. Goście nie mieli jednak zamiaru się poddać. Po zmianie stron najpierw wyrównali a potem zdobyli trzecią bramkę. Również i na to gospodarze znaleźli jednak odpowiedź. Potem Alior zadał jeszcze czwarty cios, lecz było to wszystko na co pozwolił lider. Jego kolejne trafienia zatrzymały licznik na siódemce i wyleczyły beniaminka z marzeń o sprawieniu sensacji. Wszystkie cztery gole dla gości strzelił Maciej Łuczak. Dla czarnych z kolei strzelali Piotr Giza, Daniel Klim, Piotr Konieczny oraz Łukasz Sosin (4).