Spotkanie bez wyraźnego faworyta rozpoczęło się od dominacji pomarańczowych. Bardzo odważna i agresywna gra już od pierwszej minuty dość szybko przekute zostały w prowadzenie. Wynik 1:0 absolutnie nie gwarantował jednak gospodarzom sukcesu. Jakby nie zdając sobie z tego sprawy, ci oddali inicjatywę przeciwnikom. Lorenz rozpędzał się powoli, lecz jeszcze przed zmianą stron przejął pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Zdołał też z nawiązką odrobić stratę po trafieniach Łukasza Góreckiego i Krzysztofa Kowalczyka. W drugiej połowie inicjatywa nadal była po stronie gości. BPH ograniczało się do kontr i strzałów z dystansu, z których jednak niewiele wynikało. Proste błędy w defensywie popełniane przez pomarańczowych pozwalały Lorenzowi raz po raz groźnie atakować, co przynosiło czerwonym kolejne bramki. Ostatecznie strzelili ich pięć a zwycięstwo zespołu Mirosława Dębosza po przerwie ani przez moment nie było zagrożone. Co prawda po strzeleniu swojej drugiej bramki gospodarze ruszyli do odrabiania strat, lecz nie udało im się zbyt wiele wskórać. Ostatecznie ulegli różnicą dwóch goli, co powoduje, że poniedziałkowy rywal zrównał się z nimi liczbą punktów.