W drugim starciu wieczoru spotykały się zupełnie odmienne ekipy: RMF, starający się odbudować pozycję po paśmie porażek oraz State, dla którego to spotkanie stanowiło poważną próbę. Poważną, ponieważ zapowiadający powrót do optymalnego ustawienia gospodarze jawili się jako groźny przeciwnik, którego ze względu na ostatnie wyniki łatwo zlekceważyć. Co prawda dość szybko okazało się, że pomarańczowi potraktowali RMF poważnie i wytoczyli przeciwko niemu wszystkie swoje działa, tyle że... niewiele z tego wynikało. Gospodarze rozgrywali bowiem świetne spotkanie, w praktyce neutralizując wicelidera. Jedyną szansę, jaką mieli goście przed przerwą pechowo (trafiając w poprzeczkę) zmarnował Surma. Białym, pomimo wyraźnej przewagi także nie udało się trafić, co zwiastowało spore emocje po zmianie stron. Tych jednak nieco zabrakło. Czerwona kartka dla gości i słabsza w ich wykonaniu druga połowa spowodowały, że najlepszy od dawna RMF nie miał problemu z odniesieniem zwycięstwa.