To, że przez większośc pierwszej połowy utrzymywał się bezbramkowy remis to w głównej mierze zasługa bramkarzy obu drużyn. Bartosz Kąklewski i Tomasz Osora wybronili kilka groźnych strzałów i dawali upust swojemu niezadowoleniu z gry obronnej swojej ekipy. Nie było to wielkie spotkanie. Zawodnicy skupili się na walce, mało było klarownych sytuacji. Pierwsza połowa z lekkim wskazaniem na gości, którzy sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych. Okres swojej przewagi udokumentowali trafieniem Tomasza Sobczyka i na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Druga połowa to dominacja Sparty. Zawodnicy w białych strojach poprawili rozegranie akcji i zaczęli stawarzac zagrożenie pod bramką Kąklewskiego. Po jednej z takich składnych akcji do remisu doprowadził Jacek Tympalski, który celebrował to trafienie w sposób ekspresyjny niczym Filippo Inzaghi cieszący się po golu strzelonym Liverpoolowi w finale Champions League. Rozpędzeni gospodarze poszli za ciosem i grając w przewadze wyszli na prowadzenie. Do siatki z rzutu wolnego trafił Łukasz Szociński i zapewnił swojej drużynie 3 punkty.