Po ubiegłotygodniowej porażce w meczu na szczycie Sparta nie mogła sobie pozwolić na stratę punktów. Przeciwnik wydawał się jednak być dość wymagający. Mimo że nie zgromadziła jak dotąd zbyt wielu punktów, Teva była groźna dla każdego ze swoich rywali i napsuła im sporo krwi. Niespodzianka wisiała w powietrzu. I rzeczywiście, już początek starcia pokazał, że nie będzie to dla wicelidera łatwy pojedynek. Niebiesko-zieloni stawiali twarde warunki. Ciężko było przedrzeć się pod ich bramkę piłkarzom w białych strojach a sami, dzięki szybkim atakom potrafili błyskawicznie stworzyć zagrożenie w polu karnym Sparty. Zacięty i wyrównany bój trwał pełne 40 minut, w czasie których żadna ze stron nie była w stanie zyskać wyraźnej przewagi. Ozdobą spotkania było trafienie gospodarzy na 2:1 po pięknym uderzeniu z dystansu. Jak się jednak później okazało, była to już ostatnia ich bramka w tym meczu. Ambicja i konsekwencja dały sukces gościom, dla których komplet punktów będzie być może punktem zwrotnym sezonu.