Nie było niespodzianki w starciu ostatniej w tabeli Kompanii z marzącym o tytule Discoverem. Od pierwszej minuty zarysowała się ogromna przewaga gości, którzy piłkarsko przewyższali rywala i co chwilę meldowali się w polu karnym Pawła Sitarza. Gole długo jednak nie padały. Wreszcie za sprawą Konrada Gołosia Disover wyszedł na prowadzenie, a po chwili było już 2:0, ponownie po strzale zawodnika z numerem 10. Nadzieję w serca zawodników Kompanii wlał Marek Barnowski, który atomowym strzałem trafił na 1:2. Na przerwę schodziliśmy jednak przy stanie 1:3 i trzeba przyznac, że był to najniższy wymiar "kary". O drugiej połowie zawodnicy gospodarzy powinni jak najszybciej zapomniec. Gościom wychodziło praktycznie wszystko i aż strach pomyslec jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie, gdyby kilka akcji rozegrali lepiej. Oczywiście pierwsze skrzypce w zespole w białych koszulkach rozgrywał Konrad Gołoś. 6 goli i 4 asysty - to mówi samo za siebie. Discover pewnie pokonał Kompanię 12:2 i z wielkimi nadziejami czeka na przyszłotygodniowe starcie z iCarem III, które będzie miało ogromne znaczenie dla układu tabeli na koniec sezonu.