Jako przedostatnie zagrały ekipy: Kompania Piwowarska i iCar. Miał to być jedyny mecz tego wieczoru z wyraźnym faworytem. Liderzy w stawce. Do spotkania z outsiderem przystąpili jakby ospale co miało fatalne konsekwencje. Kompania zaskoczyła nas konsekwentną grą jaką prezentowała przed sezonem w II lidze. Sensacją pachniało tu od początku.
Wszystko zaczęło się bez zaskoczenia. Fryderyk Ogórek wpisał się na listę strzelców pewnie i dość szybko bo już w 4 minucie strzałem po długim słupku. Tempo gry wyraźnie wzrosło, narzucali je jedni i drudzy prezentując podobny poziom. W końcu Gaweł Tyrpa wyrównał spotkanie zaskakująco uderzając z daleka pod nogami bramkarza. ICar później nie miał szczęścia ponieważ piłka odbijała się dwa razy od słupka, dlatego zawodnicy na przerwę schodzili przy stanie 1:1. Drugą odsłonę lepiej zaczęli Czerwoni konsekwentnie zapisując bramkę, a konkretnie Daniel Wójtowicz. Chwilę później Fryderyk Ogórek znów stanął na wysokości zadania i wyrównał mocnym strzałem. 30 minuta przyniosła kolejnego gola Kompanii Piwowarskiej, którego autorem był nieustępliwy Tyrpa dobijając strzał kolegi. Kolejne oczko zapisał Tomasz Chmielewski, a jego ekipa nie dała odskoczyć rywalowi. W miarę upływu czasu bardzo aktywny Tyrpa zanotował hattricka, a Czerwoni byli blisko sensacji w postaci wygranej. Sytuację mógł uratować tylko Ogórek, który ustalił wynik spotkania na 4:4 co w rezultacie dało niespodziewany podział punktowy.