Drugi mecz kolejki był niespodziewanie tym, w którym byliśmy świadkami największych emocji. Faworyzowany Amway od pierwszych minut spisywał się bardzo przeciętnie, w pierwszych minutach w praktyce nie zagrażał bramce szarych, którzy to z kolei poczynali sobie odważnie. W końcu jedną z dogodnych sytuacji udało im się zamienić na bramkę i sensacyjnie objęli prowadzenie. Wkrótce jednak biali wyrównali i wydawało się, że od tej pory stopniowo będą przejmować inicjatywę na boisku. Nic jednak bardziej mylnego. Ponownie bowiem do siatki trafili gospodarze, co mocno rozjuszyło wicelidera. Ukłuł on jeszcze przed zmianą stron po raz drugi, co zapowiadało wielkie emocje w drugiej połowie. I rzeczywiście, adrenalina skakała w ciągu tych dwudziestu minut wielokrotnie. Po raz trzeci prowadzenie objęli piłkarze Extend. Utrzymywali je dość długo i kiedy wydawało się już, że może uda im się je utrzymać do samego końca, piąty bieg wrzucił Amway. Najpierw doprowadził do remisu a później, po kuriozalnej dość bramce z dystansu objął prowadzenie. Do końca spotkania pozostało już bardzo mało czasu i w praktyce wydawało się, że trzy punkty dzięki wspaniałej końcówce podniesie Amway. Szarzy pokazali jednak charakter: na kilkanaście sekund przed końcem wyprowadzili wspaniałą akcję i strzelili swoją czwartą bramkę ratując tym samym remis.