Przed meczem Polplastu z Ericpolem było jasne, że żadna z drużyn nie jest w stanie poprawić już swojej pozycji w tabeli, więc jedyną motywacją było w tym spotkaniu udane zakończenie sezonu. Świetnie w mecz weszli zawodnicy w czarnych koszulkach, a trafienie sytuacyjnym strzałem ze „szpica" zapisał na swoje konto Jerzy Kurowski. Podrażnieni goście z miejsca ruszyli do odrabiania strat, ale w początkowych minutach meczu razili nieskutecznością. Wreszcie po indywidualnej akcji Pawła Karbarza do siatki trafił Seweryn Łach i mieliśmy remis. Zawodnicy w białych koszulkach nie zwalniali tempa, a bramkarz Polplastu na brak okazji do zaprezentowania swoich umiejętności nie narzekał. Okres zdecydowanej przewagi golem udokumentował Karbarz i Ericpol wyszedł na prowadzenie. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego z rzutu wolnego bramkarza pokonał Robert Tłuczek i na przerwę goście schodzili przy prowadzeniu 3:1. Druga połowa dostarczyła nam nie lada emocji. Wydawało się, że gospodarzom brak już nadziei na uzyskanie korzystnego rezultatu, a jednak stać ich było na „powrót" do gry. Ericpol miał mecz pod kontrolą, stwarzał sobie sytuacje i powinien strzelić kolejne bramki. Tak się jednak nie stało, a Polplast niczym wytrawny bokser to wykorzystał. W pewnym momencie było już 4:3 dla gospodarzy, ale wtedy sygnał do ataku dał Tłuczek, który ponownie trafił z rzutu wolnego. Na minutę przed końcem zwycięskiego gola zdobyli goście i na zakończenie sezonu inkasują 3 punkty.