W meczu sąsiadów z ligowej tabeli Platinet nie dał najmniejszych szans Colorexowi. Co prawda w pierwszych minutach inicjatywa należała do gospodarzy, ale wystarczyła chwila nieuwagi, aby do siatki trafił niezawodny Marcin Gruszka. Jak kończą się zabawy z piłką we własnym polu karnym boleśnie przekonał się obrońca „Pomarańczowych", który tracąc piłkę naraził swoją drużynę na stratę bramki. Gruszka takich okazji nie marnuje i było 0:1. Strzelony gol dodał gościom pewności siebie i od tej pory to oni nadawali ton boiskowym wydarzeniom. Okres przewagi zwieńczyli zdobyciem drugiego gola, którego autorem był Michał Marek. W końcówce pierwszej części w szeregi gości wkradło się zbyt dużo luzu i tuż przed gwizdkiem kończącym tę część gry do siatki trafił Michał Sobol. Ostra wymiana zdań w przerwie pobudziła gospodarzy do zdecydowanych ataków i wraz z rozpoczęciem drugiej połowy rzucili się oni do odrabiania strat. Przewagi swojej wykorzystać jednak nie potrafili i zapłacili za to najwyższą cenę. To były 2 minuty, które wstrząsnęły Colorexem. Wystarczyły dwie szybkie kontry, aby Gruszka zapisał na swoim koncie kolejne dwa trafienia, a minutę poźniej po dobrym dryblingu w polu karnym trafił po raz 4 tego wieczora. Colorex w 2 minuty został wypunktowany niczym początkujący bokser przez weterana. Do końca spotkania gospodarze nie byli w stanie się otrząsnąć i musieli uznać wyższość gości, którzy napędzani przez Marcina Gruszkę byli po prostu poza zasięgiem.