Wiceliderowi sporo krwi napsuli „Taksówkarze", którzy przez długi czas prowadzili z Elektrownią. Zaczęło się od och mocnego uderzenia. Na 1:0 trafił Marek Baster. Wyrównał Robert Banaszek, na raty, ale skutecznie. Groźnie z dystansu uderzał Mateusz Sekuła, ale na posterunku był golkiper gospodarzy. Zbyt wiele do powiedzenia nie miał jego vis-a-vis przy golu Pawła Izowskiego, który popisał się mocnym i celnym uderzeniem z woleja. Na początku drugiej odsłony do remisu doprowadził niezawodny Robert Banaszek. Kraków Airport Taxi, niesiony dopingiem sporej grupy kibiców, nie dawał za wygraną i po raz trzeci objął prowadzenie (gol Michała Klimka). Elektrownia ma w swoich szeregach Roberta Banaszka, który najpierw wyrównał, a później obsłużył idealnym podaniem Bartłomieja Baligę, któremu nie pozostało nic innego, jak skierować futbolówkę do siatki.