Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:

To co wydarzyło się w meczu LORENZ - MPO chyba na stałe zapisze się w annałach Biznes Ligi, ale po kolei. Pierwsze minuty to spokojna gra z obu stron, z nieznaczną przewagą gości. Gdy na listę strzelców wpisał się Adam Pawłowski wydawało się, że wszystko zmierza do tego, aby gracze w niebieskich koszulkach odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. Stracony gol zmobilizował jednak LORENZ, ktróry z minuty na minutę grał coraz lepiej, osiągając apogeum w okolicach 7 minuty drugiej połowy. Akcje gospodarzy "pachniały"poważnym futbolem, ręce same składały się do oklasków. Raz za razem sunęła szarża w kierunku bramki MPO. Imponował szczególnie Paweł Gawęcki, który podawał, dryblował, strzelał, jednym słowem był wszędzie. Przy wyniku 8:2 zanosiło się na absolutny pogrom gości. I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki sytuacja na boisku obróciłą się o 360 stopni. Zawodnicy zawchowywali się tak jakby zamienili się koszulkami. Teraz to MPO dominowało i rozgrywało pełne polotu akcje. Jakub Niepsuj do spółki z Grzegorzem Kornelukiem wchodził w defensywę gospodarzy jak w masło. Na minutę przed końcem pościg gości doprowadził się wyniku 8:8. Iście epicki mecz, iście epickie przeżycie. Piękno futbolu napisane przez graczy MPO. Kiedy wszyscy już w ciebie zwątpili, pokaż im że się mylili. Cudowna postawa graczy MPO, którzy po końcowym gwizdku nie cieszyli się z jednego punktu, a żałowali, że brakło im czasu na 3...