Zgodnie z oczekiwaniami nie zabrakło emocji w starciu MPO z A.S.Ą. Jak przystało na derbowy pojedynek nie zabrakło w nim determinacji, woli walki i ostrych spięc. Dodatkowo naładowani zawodnicy obu ekip od pierwszej do ostatniej minuty robili wszystko, aby zwycięstwo przypadło w udziale jego drużynie. Lepiej spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy za sprawą Rafała Rutkowskiego wyszli na prowadzenie. Obrońca MPO popisał się świetnym dryblingiem w polu karnym i po minięciu obrońcy i bramkarza zapakował piłkę do pustej bramki. Goście poczuli, że kruszy im się grunt pod stopami i ruszyli do odważniejszych ataków. Świetna akcja Aleksandra Lipińskiego dała im wyrównanie, a minutę później bramkę zdobył Grzegorz Bauer i A.S.A prowadziła 2:1. Radośc w szeregach gości nie trwała jednak długo. Dawid Tatar bez zastanowienia huknął "z dużego palca" i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 2:2. Lepszego wejścia w drugą częśc gry zawodnicy gospodarzy wymarzyc sobie nie mogli. Adam Pawłowski pokonał bramkarza i wyprowadził MPO na prowadzenie. Goście starali się odpowiedziec, ale nie mogli znaleźc sposobu na dobrze ustawionych w obronie gospodarzy. Aleksander Lipiński dwoił się i troił, ale wobec braku wsparcia wśród kolegów był skazany na niepowodzenie. W końcówce jedną z szybkich kontr wykorzystało MPO i w meczu derbowym pokonało A.S.Ę 4:2.