Dobry, stojący na wysokim poziomie mecz stworzyły nam ekipy Lorenz i Komputeo. Optyczną przewagę w pierwszych minutach meczu osiągnęli goście, ale najlepszą okazję do strzelenia gola zmarnowali gospodarze. Popisowa kontra graczy w czerwonych strojach, ale Karol Boratyński trafił wprost w Jakuba Fiałkę. Chwilę później było już 0:1. Na strzał z bardzo daleka zdecydował się Łukasz Wietecha i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. W końcówce pierwszej części gry zdecydowanie nacisnął Lorenz, ale wybornymi interwencjami popisywał się Fiałką. Dzięki jego świetnej postawie na przerwę Komputeo schodziło prowadząc 1:0. Drugą połowę lepiej rozpoczęli "pomarańczowi". Byli oni zespołem lepszym, konstruującym ciekawe akcje i stwarzającym sobie groźniejesze okazje. Brak wykończenia sprawił, że wynik na tablicy nawet nie drgnął. Jeżeli nie strzelasz, to zapewne za chwilę stracisz. Tak było i tym razem. Karol Boratyński doprowadził do remisu, a kilka minut później Lorenz wyszedł na prowadzenie. Kapitalna akcja trójki: Boratyński, Wątor, Deryniowski na bramkę zamienia ten ostatni. Szybka strata prowadzenia podcięła gościom skrzydła i już do końcowego gwizdka nie byli w stanie odpowiedzieć. Lorenz pokonał Komputeo 2:1 i pozostaje w grze i medale.