Wicemistrz ligi podejmował Tevę z nadzieją na dobre pożegnanie z ligą. Goście jednak zaskoczyli białych szybko strzeloną bramką, co sprawiło, że spotkanie od razu zrobiło się niezwykle ciekawe. Co prawda Sparta dość szybko wyrównała, ale kolejne słowo należało ponownie do gości, którzy strzelili drugą bramkę i prezentowali się naprawdę dobrze. Jeszcze przed zmianą stron jednak gospodarze zdołali odrobić stratę i, mimo naprawdę dobrej gry niebiesko-zielonych, wyjść na prowadzenie. Na przerwę schodzili z wynikiem 3:2 i choć tak naprawdę wszystko było jeszcze sprawą otwartą dało się wyczuć, że wicemistrz nie wypuści już trzech oczek z rąk. I rzeczywiście, choć Teva doprowadziła jeszcze do remisu, nie była w stanie dotrzymać kroku gospodarzom przez pełne 20 minut. Ostatecznie uległa wysoko, przegrywając różnicą czterech goli, co sprawia że sezon kończy z lekkim niedosytem. Ambicje i co ważniejsze możliwości pozwalały bowiem tego wieczoru pokonać znacznie wyżej notowanego przeciwnika.