Polplast za mocny dla bankowców.
Zdecydowanym faworytem w tej rywalizacji była drużyna Polplastu, która przed tą kolejką znajdowała się na piątej pozycji. Bankowcy zawiesili wysoko poprzeczkę swoim oponentom i bardzo długo bronili się przed atakami. Wydatnie do tego przyczynił się bramkarz PKO, Konrad Nawarol, który swoimi interwencjami po raz kolejny potwierdził że bardzo dobrze zna się na swoim fachu. Głównie dzięki jego popisom między słupkami, Polplast do przerwy prowadził tylko jedną bramką. Druga odsłona bliźniaczo przypominała pierwszą- atakowali Granatowi, podczas gdy Bankowcy ograniczali się do gry z kontry. Taka gra przyniosła efekt w postaci bramki wyrównującej. Radość PKO nie trwała długo, gdyż parę minut później Polplast znów wyszedł na prowadzenie, przez co Biali musieli się otworzyć. Wykorzystali to ich rywale zdobywając dwie bramki w krótkim odstępie czasu. Strzelanie w tym spotkaniu zakończył tuż przed gwizdkiem Krzysztof Konieczny ustalając wynik spotkania na 4:2.