Hit na remis
Trzecie i zarazem najciekawiej zapowiadające się spotkanie nie zawiodło, szybka gra, mnóstwo sytuacji podbramkowych i niesamowite zwroty akcji, którymi można by obdzielić nie jedno piłkarskie widowisko zafundowali nam zawodnicy Probudu i Geo-Zenitu. Pierwsza część za sprawą Urbańca i Arkadiusza Maśko padła łupem Probudu. Po zmianie stron zawodnicy w niebieskich strojach wzięli się do roboty, najpierw strzał w poprzeczkę, a następnie dwie zabójcze akcje przeprowadzone w dwie minuty przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść Geodetów. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, Probud najpierw wyrównał a za sprawą kapitalnej braki z wolnego Pishchevskyiego wyszedł na prowadzenie, jednak to nie był to koniec emocji – w samej końcówce Bażant ku radości kolegów doprowadził do wyrównania ratując swój zespół przed pierwszą porażką. Passa zwycięstw Geodetów musiała się kiedyś skończyć i stało się to w „najbardziej oczekiwanym” momencie.