Zębala na piatkę – przebudzenie w drugiej połowie
Spotkanie rozpoczęło się tak jak wszyscy się spodziewali – Medicina przycisnęła rywala i nie długo trzeba było czekać na kolejne bramki, obejmując wysokie prowadzenie zawodnicy w białych koszulkach grali pewnie ustrzegając się błędów, bezbronny rywal nie potrafił postawić się świetnie grającemu faworytowi. PKP ograniczając się do kontr za sprawą Goduli przed przerwą zdobyło jedną bramkę. Jak przystało na PKP bardzo długo musieli się rozpędzać zawodnicy tego zespołu i dopiero druga połowa była w ich wykonaniu wyśmienita, przewaga z pierwszej połowy Mediciny bardzo szybko stopniała. Zębala urządził sobie pokaz strzelecki, wrzucił piąty bieg i wbijał rywalowi gola za golem zaś jego licznik zatrzymał się na pięciu trafieniach – dzięki wspaniałej postawie Zębali sensacja stała się faktem i ostatni zespół, który dotąd nie zgromadził żadnego punktu wygrał ze zdecydowanym faworytem.