Popis nieskuteczności
To co wydarzyło się w tym starciu spokojnie nadawałoby się do kultowego programu „Nie do wiary". Nidec napierał, strzelał, obijał słupki i poprzeczki a gola zdobyć nie potrafił. Można było odnieść wrażenie, że jakieś nieczyste moce maczały w tym palce, bo na zdrowy rozum kilka niewykorzystanych sytuacji przez gości ciężko wytłumaczyć. Kto wie może fenomenalny tego wieczora Rafał Woźniak podpisał jakieś papiery z tym czerwonym z widłami, w zamian za delikatną pomoc w kluczowych sytuacjach. Gdy wreszcie do siatki gospodarzy trafił Tadeusz Pytrarczyk wydawało się, że teraz będzie już z górki, ale nic takiego nie miało miejsca. ProEko szybko odpowiedziało golem i wygrało 2:1, cały czas mając w zasięgu przewodzący tabeli Bank BPH i Capitę.