Niespodzianka...
Pierwszą porażkę w obecnych rozgrywkach notuje Tesco, które było faworytem w spotkaniu z PKO BP. Ci drudzy, jednak jakby o tym fakcie zapomnieli i od pierwszych minut dyktowali warunki na boisku zdobywając przy tym piękne gole. Świetnie w drużynie bankwców spisał się każdy z zawodników, a wyróżnienie któregokolwiek z nich byłoby krzywdą dla pozostałych. Tesco nie potrafiło rozwinąć skrzydeł w tym meczu. Dzięki konsekwentnej grze obronnej PKO, niewidoczni byli liderzy biało-niebieskich. Ciekawostką pozostaje fakt, że autorami wszystkich goli w meczu zostali gracze PKO. Bankowcy do pięciu goli strzelonych do bramki rywala dołożyli kolejne dwa, ale tym razem samobójcze. Cóż... to się nazywa mieć patent na strzelanie goli ;)