Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Kursa koszmarem State Street
Po fantastycznym golu Tadeusza Pytrarczyka Nidec prowadził 1:0, ale przed spokojnie powinien podwyższyć prowadzenie. Skuteczność nie była jednak tego wieczora mocną stroną "białych". Po zmianie stron podrażnieni gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Raz po raz sunęła niebieska fala na bramkę Piotra Kursy. Bramkarz Nidecu bronił jednak jak w transie, długo nie dając się pokonać. Wreszcie sztuka ta udała się Konradowi Gackowi, a rozpędzony State Street ani myślał zadowalać się remisem. Ogromna przewaga i masa świetnych okazji okazały się niewystarczające na Kursę. "1" Nidecu świetnymi interwencjami wybroniła swojej drużynie punkt, wprawiając przy tym rywala w osłupienie.