Jak na lidera przystało...
O niespodziance nie mogło być mowy. Platinet wykorzystał potknięcie Poltynku i powiększył swoją przewagę do 11 punktów. W starciu z Kolporterem gospodarzom wychodziło niemal wszystko, a zwycięstwo powinno być bardziej okazałe. Zbytnia nonszalancja pod bramką rywala nie pozwoliła na większą liczbę zdobytych goli, a i rywal miał dzięki temu kilka naprawdę niezłych okazji. Rozluźnienie przyszło po zmianie stron. Pomarańczowi wykorzystali część ze swoich szans, z czego najbardziej niepocieszony był Michał Ura, który jak zwykle zanotował kilka efektownych interwencji oraz dołożył "coś ekstra" w postaci świetnej asysty przy efektownym golu Mariusza Ożóga. Napastnik Platinetu był dziś prawdziwym katem Kolportera. 5 strzelonych goli mówi samo za siebie. W kolejnej serii gier czeka nas szlagierowo zapowiadające się starcie lidera z Poltynkiem. Emocji zabraknąć nie powinno.