Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Bramki
Asysty
Mecz do jednej bramki
Grając w pięcioosobowym składzie jest ciężko o korzystny rezultat, grając z Probudem naraża się na srogie lanie i tak też było i tym razem. Walczący o koronę króla strzelców Andrij Pishchevskyi stanął przed wielką szansą na wyśrubowanie swojego dorobku strzeleckiego. Historia już nie raz pokazała, że jeśli ktoś chce za bardzo, to czasem nie wychodzi. Wprawdzie Andrij zdobył aż 9 bramek, ale ilością zmarnowanych okazji mógłby obdarzyć dobre kilka spotkań. Bramkę honorową dla przegranych zdobył Maciej Morasiewicz.