Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Emocji co nie miara
Postronni obserwatorzy starcia Kolorysty z Dedaxem mogli być w pełni usatysfakcjonowani. Dużo goli, niezły futbol, emocje aż do ostatnich sekund. Brak etatowego bramkarza nie przeszkodził gospodarzom w zdobyciu jednego punktu, choć zarówno oni, jak i rywale po końcowym gwizdku odczuwali spory niedosyt. Goście kilka razy w tym meczu prowadzili, ale słaba w ich wykonaniu końcówka przesądziła o stracie 2 oczek. Kto wie jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie gdyby nie uraz jednego z liderów Dedaxu. Andrzej Ślazyk jeszcze przed zakończeniem pierwszej części musiał opuścić boisko, co wydatnie wpłynęło na postawę gości w drugiej części.