Jest taki dzień...
Każdy chyba zna jedną z piłkarskich prawd, że bywają takie dni, gdzie jednym wychodzi wszystko, a drugim nic. Taki właśnie mecz oglądaliśmy pomiędzy zespołami, które w ligowej tabeli są sąsiadami i mają tyle samo punktów. Owszem, zespół Mediciny był wyraźnie lepszy, ale wynik nie oddaje w 100% tego jak ten mecz wyglądał. Grę zawodników w białych strojach napędzał niezawodny w ofensywie tercet Bizoń-Kawa-Kwater. Do przerwy wynik 7:0 praktycznie odebrał dramaturgię całej drugiej połowie. Zawodnicy ze Skawiny wydawało się, że początkowo wyszli na mecz bardzo spięci, lecz wraz z mijającymi minutami wychodziło im coraz więcej. Za poprawą gry nie poszły jednak zdobyte bramki - sytuacje były, ale zazwyczaj czegoś brakowało.