To jest SPARTA
Spotkanie ostatniej drużyny z siódmą było ciekawsze niż mogłoby się to wydawać. Dobrze dysponowani gospodarze pomimo gry w osłabieniu przejęli inicjatywę od pierwszego gwizdka sędziego. Do pierwszej połowy udało im się ustrzelić aż trzy bramki, gdy goście trafili jeden raz. Druga połowa była zdecydowanie bardziej zacięta, szczególnie po czwartym golu dla gospodarzy, po którym goście niczym oblani zimną wodą odegrali się, lecz zaraz ze wznowienia gry gracz Sparty ustrzelił bramkę. Po tej sytuacji goście zaczęli strzelać coraz więcej bramek, w końcu łapiąc kontakt, lecz nie starczyło już sił na wyrównanie.