Bramki
Asysty
Dobrego złe początki
O ile w przypadku poprzedniego spotkania, jego wynik był sporą niespodzianką, to rezultat czwartego spotkania jest ogromną sensacją - ostatni w tabeli zespół TNT pokonał wicelidera. Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami, dwie szybkie bramki Żółtych i kontrola wydarzeń na murawie, jednakże kontaktowa bramka, jeszcze przed zmianą stron, wlała niepokój w grę Gospodarzy. TNT poszli za ciosem i w niedługim odstępie czasu Marcin Pyla dwukrotnie pokonał bramkarza rywali wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie. Żółci nie poddawali się, lecz rozpędzona maszyna dyrygowana przez Baligę strzeliła jeszcze trzy bramki, na którą Gospodarze byli w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem.