Bramki
Asysty
Jednym słońce, drugim deszcz...
Na brak emocji w starciu Korporatów z FMCTI nie mogliśmy narzekać. Gospodarze na to spotkanie przybyli w 15-osobowym składzie, ale to grający bez zmiany goście wyszli na prowadzenie. "Czarni" odpowiedzieli dopiero po przerwie, a chwilę po golu wyrównującym trafili na 2:1. Te wydarzenia zmusiły gości do przejęcia kontroli nad meczem i sztuka ta zdecydowanie im się udała. Rybczyński i Pancerz swoimi golami dali FMCTI prowadzenie, którego jednak nie udało się utrzymać. Grający w osłabieniu Korporaci wyrównali w ostatniej sekundzie spotkania. Jak rasowy snajper w polu karnym zachował się Artur Gzyl, który po przerzuceniu piłki nad obrońcą strzałem z woleja wprawił swoich kolegów w euforię.