Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Niespodzianka stała się faktem
Pierwsza połowa nie wskazywała na to, aby Colorex stracił punkty z niżej notowanym Rolls-Royce’em. Gol Grześka Walczaka był tylko potwierdzeniem przewagi ,,Pomarańczowych’’, którzy musieli sobie tego wieczoru radzić bez bramkarza. Taki rezultat utrzymał się do przerwy. Po niej w szeregi Rollsa wstąpił nowy duch. Oglądaliśmy zupełne inne oblicze Krzysztofa Mrugały i spółki, która odważniej zaatakowała rywala i na efekty nie trzeba było długo czekać. Sprawy w swoje nogi wzięli bracia Pudłowscy, którzy we dwójkę rozmontowali pomarańczową defensywę.