Emocje zostawili na koniec
Gdyby spytać obie drużyny, co jest ich celem w tym momencie odpowiedzi byłyby zgoła inne. MPO bije się z kilkoma innymi drużynami o awans do I ligi, Dragon natomiast jak powietrza potrzebuje punktów żeby się w lidze utrzymać. Nie było to niestety zbyt widoczne w pierwszej połowie, w której działo się niewiele, w konsekwencji czego po 20 minutach było 0:0. Zawodnicy za to przebudzili się po przerwie. Najpierw przewagę osiągnął Dragon, który stworzył sobie kilka 100% okazji, ale zawodnicy mylili się z najbliższej odległości. W końcu do siatki udało się trafić Dariuszowi Niedzielskiemu. Parę minut po tej bramce role się odwróciły i to MPO osiągnął przewagę. Dragon ambitnie się bronił, ale rozwiązanie na sforsowanie defensywy pomarańczowych w końcu znalazł Piotr Klima, który minął kilku rywali i z najbliższej odległości trafił do siatki. Po tej bramce dalej atakowało MPO, ale mimo że do końca zostało ponad 5 minut to nikomu nie udało się pokonać bramkarza rywali. Dragon z MPO dzielą się punktami i w połączeniu z przebiegiem meczu, prawdopodobnie każda z drużyn czuje lekki niedosyt.