Bramki
Asysty
Wygrali mimo osłabienia
Do spotkania z iCarem zespół KOBY przystąpił w zaledwie 6-osobowym składzie, ale przyznać trzeba, że na papierze był to skład bardzo mocny. Lepiej ten mecz zaczęli gracze iCaru, którzy jako pierwsi strzelili bramkę. Na ich nieszczęście radość z prowadzenia trwała ledwie kilka sekund. Zaraz po wznowieniu zaspała obrona i bramkarz "taksówkarzy" i Przemysław Kapera wykorzystał sytuację sam na sam. Kolejna akcja KOBY to kolejna bramka - tym razem Marcin Ryś z dystansu. Zespół KOBY starał się rozgrywać piłkę i za nic w świecie nie grać niepotrzebnie drugich piłek. W wyniku takiej gry parę razy zagotowało się pod ich bramką, ale nie przyniosło to efektu w postaci bramki dla iCaru. Tuż przed przerwą prawdopodobnie bramkę kolejki zdobył Tomasz Świder, który pokonał Macieja Lutego strzałem z własnej połowy boiska. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił i w dalszym ciągu grające o jednego zawodnika mniej KOBY miało boiskową przewagę. Zespół iCaru stworzył sobie jednak więcej szans z kontrataków i tutaj duże słowa uznania należą się Jakubowi Rysiowi, bramkarzowi KOBY, który kilkukrotnie ratował kolegów w sytuacjach mocno beznadziejnych. Ostatecznie KOBY wygrywa 5:3 i na 100% utrzymuje się w lidze, a zespół iCaru niemal na 100% z niej spada.