Wszystko dla siebie
Już od pierwszego gwizdka gracze Mostostalu próbowali kontrolować sytuację na boisku zakładając pressing. Okazało się to dość skuteczne, gdyż Sparta często miała problemy z wyjściem z własnej połowy. Pierwsza część meczu dość wyrównana pod względem wykorzystanych sytuacji. Gdy jedni strzelili, drudzy natychmiast rzucali się do odrobienia strat. Pięć minut przed gwizdkiem kończącym połowę gracze Mostostalu umieścili piłkę w siatce i na przerwę mogli zejść z odrobiną luzu. Druga połowa zdecydowanie pod dyktanto gości. Już w 20 sekundzie strzelili bramkę i nie chcieli na tym poprzestać. Później trafiali jeszcze kilka razy pewnie wygrywająć spotkanie oraz kradnąc punkty wiceliderowi. Na ogromne wyróżnienie zasługuje Paweł Tabor, który ustrzelił wszystkie sześć bramek dla swojej ekipy.