Zbyt późny zryw outsidera
Pogodzona już chyba ze spadkiem .A.S.A. raziła niedokładnością podań. Przed długi okres czasu trudno było jej skonstruować ciekawą akcję. Co innego ekipie IP GBSC, której gra mogła naprawdę się podobać. Pierwsze skrzypce w tym pojedynku zagrał Erwin Bora. Rosły napastnik ,,Zielonych’’ na początku drugiej połowy skompletował hat-tricka. ,,Czerwona latarnia’’ I Ligi B nie składała broni, ale ich strzały były dalekie od ideału. Na domiar złego rywal ukarał ich po raz czwarty. Gdy wydawało się, że jest już po spotkaniu, sygnał do ataku dał Jakub Madejski. To właśnie akcje z jego udziałem sprawiły, że mieliśmy emocje do samego końca. Ostatecznie IP GBSC zgarnia komplet punktów i zbliża się do bezpiecznego miejsca, gwarantującego utrzymanie.