Bramki
Asysty
Spotkanie wicelidera z dziewiątą jak na razie drużyną A.S.A, choć nie przyniosło tak wielu bramek jak poprzedni mecz, również dostarczyło wiele emocji. Gra gości od początku zdawała się koncentrować na defensywie. Wszelkie plany tej ekipy szybko popsuł jednak Auto-Gum, zdobywając bramkę na 1:0. Po golu granatowi ruszyli do ataków a główną w nich rolę odgrywał Paweł Matera. To przez niego przechodziła większość piłek i to on decydował o obliczu zespołu w grze ofensywnej. Ataki gości załamywały się jednak na solidnej linii obronnej czarnych i to oni zdobyli kolejnego gola. Do zmiany stron wynik ten nie uległ już zmianie i mimo że spotkanie z boku wyglądało na bardzo wyrównane, A.S.A w drugiej części meczu znów czekało odrabianie strat.
Nie można ekipie gości odmówić woli walki ani zaciętości. Większość prób przedostania się pod bramkę czarnych spełzało jednak na niczym i dopiero w końcówce udało się Ryszardowi Majowi zdobyć bramkę. Jak się później okazało, honorową, bowiem Auto-Gum trafiał aż pięciokrotnie. Po golu zdobywali Przemysław Domański, Mariusz Hebda oraz Grzegorz Rajtar a dwa trafienia na swoje konto dopisać po meczu mógł Mateusz Borek.
Trzecia wygrana czarnych w sezonie sprawia, że stają się oni pierwszymi poważnymi kandydatami na co najmniej ligowe podium. A.S.A z kolei wciąż czekać musi na pierwsze ekstraklasowe punkty, które dziś za serce do gry na pewno jej się należały.