1:1
Bramki
Asysty
Mecze: 8008
Żółte kartki: 2687
Czerwone kartki: 328
Średnia ocena: 4.8888888888889
Czy to gra video?!
Prowadzenie jakie po trzech minutach potyczki uzyskało Getinge nie okazało się wstępem do bramkowego festiwalu. Do festiwalu pięknych goli za to jak najbardziej. Optycznie nie wyglądało, by któraś ze stron miała we wtorek jakąś przewagę. Ale jeśli przyjrzeć się liczbie, a zwłaszcza jakości stwarzanych okazji, to szalę trzeba byłoby przesunąć w stronę szarych trykotów. W TESCO nie mogli jednakże pozwolić sobie dłużej w kaszę dmuchać i po poprawie dyspozycji w trzynastej minucie jego gracze doprowadzili do wyrównania, a co więcej, do zmiany połów byli stroną przodującą. Po pauzie role odwróciły się i wyraźnie zaczęli przyciskać "Szarzy" Spośród kilku dogodnych szans udało się wykorzystać kolejną w 31. minucie. Kłopot w tym, że ledwie półtorej minuty później pierwsze "pół okazji" TESCO w drugiej części zamieniło się w pięknego gola wyrównującego Dariusza Gębali. Po strzale zza pola karnego piłka dwukrotnie odbiła się od poprzeczki, po czym zatrzymała się w siatce. Jeszcze inna sprawa, że tylko pół minuty przeciwnikom zajęło odzyskanie minimalnej przewagi. Na jakieś 100 sekund przed końcem kolejne wyrównanie stanu. Tym razem niebrzydkim wolejem z trudnej pozycji popisał się Łukasz Wyroba, który tego dnia raczej hołdował zasadzie "lepiej mądrze stać niż głupio biegać". Zasmucone tym faktem Getinge chyba nie miało pomysłu jak zareagować, co przyniosło... najlepszy skutek. Po rozpoczęciu ze środka piłka powędrowała do zirytowanego Macieja Skotnicznego, który nie widząc lepszej możliwości po prostu huknął jak z armaty po czym futbolówka w niesamowity sposób poszybowała w samo lewe okienko bramki rozpaczliwie szybującego bramkarza. Takich goli w takim momencie nie strzela się nawet na PlayStation...