Dużo działo się w trzecim spotkaniu, w którym HCL podejmował Kompanię Piwowarską. Goście, którzy dzień wcześniej wygrali swój zaległy mecz, mogli obawiać się zmęczenia, które byłoby dodatkowym osłabieniem w starciu z bardzo silnym przeciwnikiem. Faktycznie, pierwsze minuty mogły świadczyć o tym, że spotkanie z Portą kosztowało białych za dużo sił. Anemiczna postawa zarówno obrony, jak i ataku sprawiła, że Kompania przegrywała już 0:3. Co prawda na przerwę schodziła już z wynikiem 2:3, lecz mimo wszystko jej sytuacja nie była zbyt ciekawa. Na szczęście od pierwszej minuty drugiej połowy ekipa Jacka Wypaska zabrała się do roboty. Tuż po wznowieniu gry strzałem z rzutu wolnego doprowadziła do remisu. Na to trafienie HCL odpowiedział dość szybko, lecz ponownie biali zdołali wyrównać. Emocji na murawie było sporo, do końca nie można było przewidzieć, która strona przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W ostatnich minutach to żółci wypracowali sobie jednak lekką przewagę i w efekcie trafili do siatki po raz piąty. W ich szeregach najskuteczniejszy okazał się Armands Bricis, strzelec dwóch goli. Oprócz niego, trafiali również Masse Badji, Fabio Andre Dias Medeiros oraz Antonio Lenguasco Padilla. W zespole Kompanii najlepszym strzelcem był Jacek Wypasek, autor dwóch trafień. Nawiasem mówiąc, jego bramka zza połowy prosto w okienko mogłaby być ozdobą jakiegoś skrótu Ligi Mistrzów. Poza nim na listę strzelców wpisał się jeszcze Marek Barnowski i Krzysztof Buliński.