W najciekawiej się zapowiadającym spotkaniu kolejki mistrz podejmował świetnego beniaminka ze Skawiny. Goście nienajlepiej rozpoczęli mecz. Widać było w ich poczynaniach nerwowość, co błyskawicznie wykorzystali czarni. Gole Kossaka i Klima już w pierwszych minutach przyniosły jednak otrzeźwienie. Elektrownia ruszyła do ataku, czego najwyraźniej przeciwnicy się nie spodziewali. Art-Gum nie radził sobie z agresywną, wysoką grą zespołu żółtych i popełniał błędy. Jednak to nie one przyniosły mu stratę pierwszego gola, a doskonała akcja gości: Jacek Okarmus podawał do boku do Piotra Kubasa, ten wrzucił piłkę na głowę Michała Skołyszewskiego, który uderzeniem od poprzeczki umieścił ją w siatce. Jeszcze przed przerwą żółci mogli wyrównać, lecz strzał z dystansu Kubasa poszybował nad bramką.
Druga połowa dość szybko przyniosła jednak gola Elektrowni. Tym razem to Piotr Kaim wpisał się na listę strzelców, przymierzając obok bramkarza. Dobra gra gości przyniosła im w końcu prowadzenie po bramce Tomasza Grajnego. Beniaminek miał w ręku trzy punkty, lecz nie zdołał ich utrzymać do końca. Wystarczyła chwila nieuwagi a niezawodny Klim urwał się obrońcom i tuż przed końcem doprowadził do remisu.