W pierwszym meczu VII kolejki spotykały się dwie drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli. Ciężko było wskazać faworyta, lecz wydawało się, że to raczej Fideltronikowi należy dawać większe sznase na trzy oczka. I rzeczywiście, już pierwsze minuty starcia zdawały się potwierdzać te przypuszczenia. Duża liczba sytuacji podbramkowych nie przekładała się jednak na gole. Pomimo przewagi białych, do przerwy wciąż mieliśmy 0:0. Po zmianie stron do głosu dochodzić zaczęli gospodarze. Strzał w słupek zanotował Waldemar Laszczyk, zaś już chwilę później wynik otworzył Adam Grudzień. Radość pomarańczowych nie trwała jednak długo. Już po chwili dwie składne akcje Fideltronika pozwoliły objąć mu prowadzenie. BPH się nie poddawało i zdołało jeszcze wyrównać, lecz dobra gra w końcówce i dwa gole gości przechyliły szalę zwycięstwa na ich korzyść. W meczu o sześć punktów górą zatem biali, którzy po trafieniach Waldemara Maja, Adriana Kolano, Macieja Zaborowskiego oraz Bogusława Kurasia zwyciężyli 4:2. Drugie trafienie dla BPH było z kolei dziełem Radosława Woźniczki.