Trzecie spotkanie kolejki, pomiędzy liderem a ekipą AAC od samego początku imponowało wysokim tempem. Rozpoczęło się zresztą bardzo dobrze dla czerwonych, bowiem już w jednej z pierwszych akcji Max Dobroczyński trafił do siatki. Po chwili padł drugi gol dla gospodarzy, lecz to absolutnie nie zbiło z tropu żółtych. Ci starali się odpowiedzieć bramką i cel swój osiągnęli. Chwilę później trzeciego gola zdobyli jednak piłkarze Nafty/Hostelu. To także nie podłamało gości, którzy po chwili po raz drugi pokonali golkipera czerwonych. Zmęczone takim szalonym tempem gry obie strony zwolniły nieco, w efekcie czego poziom spotkania wyraźnie spadł. AAC zdołało strzelić wyrównującą bramkę, ale nie cieszyło się z remisu długo. Tuż przed przerwą po raz czwarty ukłuli bowiem gospodarze i na przerwę schodzili ze skromną zaliczką. Zaliczką, którą potrafili nie tylko utrzymać, ale i powiększyć. Po zmianie stron bowiem walczący odważnie goście zdołali tylko raz trafić do siatki. Czerwoni zaś czynili to dwukrotnie (w tym raz tuż przed końcem spotkania) i w efekcie cieszyć się mogli z trzech oczek, dających im nie tylko pewny awans, ale i tytuł mistrzowski.