Typowy włoski kibic oglądając starcie Polplastu z Extend Vision malo nie pękłby z dumy. Mało klarownych sytuacji, dużo walki i dyscypliny taktycznej, szczególnie w obronie. Lekarstwem na taki stan rzeczy miały byc strzały z dystansu, a receptę lekarz wypisał obu drużynom. Strzałów było jak podczas słynnej strzelaniny w podwarszawskiej Magdalence, ale jakośc tych strzałów...mocno wątpliwa. Raz na jakiś czas gospodarzom udało zbliżyc się w okolice bramki Extendu, ale Patryk Skieresz był dziś bezbłędny. Podobno w Barcelonie szukają następcy Valdesa. Panie Patryklu jest Pan chętny? Gdy wydawało się, że mecz zakończy się nudnym remisem obie drużyny postanowiły nieco ożywic publikę. Najpierw Filip Cena wykorzystał błąd obrony Polplastu, a chwilę później Marek Łapa przymierzył nie do obrony i obie drużyny podzieliły się punktami.