Goście wyrastają na pogromców czołówki. Dwa tygodnie wcześniej pokonali Krak-Akcesoria a teraz nie dali szans Capgemini, pozbawiając ten zespół niezwykle ważnych trzech punktów. Początek nie zapowiadał jednak takiego obrotu spraw. Gospodarze błyskawicznie objęli prowadzenie i w pierwszych minutach mieli zdecydowaną przewagę nad przeciwnikiem. Po pewnym czasie siły się jednak wyrównały i goście zaczynali poczynać sobie coraz śmielej. Zaowocowało to wyrównującym trafieniem, po którym na murawie rozgorzała prawdziwa walka. Obie strony nie odkładały nogi i robiły wszystko, by objąć prowadzenie. Sztuka ta udała się gościom po fantastycznym strzale z dystansu. Jeszcze przed zmianą stron Platinet strzelił swoją trzecią bramkę i postawił faworyta w bardzo trudnym położeniu. Nie spuszczał jednak z tonu, nawet po zmianie stron dzielnie broniąc się przed atakami wicelidera. W obronie korzystnego rezultatu nie przeszkodziła mu nawet czerwona kartka dla golkipera za faul poza polem karnym. Zespół gości nie stracił w ciągu pięciu minut osłabienia bramki. Piłkę z siatki wyciągać musiał dopiero po tym okresie. Przy stanie 2:3 na murawie ponownie zrobiło się gorąco, lecz ostatnie słowo należało mimo wszystko do Platinetu. Dwa trafienia wyleczyły gospodarzy z marzeń i przesądziły o ich porażce.