Czwarte spotkanie wieczoru i trzeci remis! Tym razem w meczu na szczycie, w którym zagrał lider, Merite, z zajmującym drugie miejsce Raiffeisenem. Wygrana gospodarzy mogła sprawić, że na trzy kolejki przed końcem mieli by oni zaledwie trzy punkty straty do pierwszego miejsca. Świadomość stawki meczu nie spętała im jednak nóg, bowiem dzielnie walczyli oni z będącymi faworytem białymi. Walczyli i byli całkiem blisko powodzenia. Tak naprawdę do ostatniej minuty wynik meczu był sprawą otwartą i co ważne, każde rozstrzygnięcie można by uznać za sprawiedliwe. Zespoły grały piłkę przekraczającą poziom II ligi i pokazały, że ich ambicje sięgają o wiele dalej. Raiffeisen remis zawdzięcza dobrej grze w obronie i skuteczności Bogatki i Pabiana. Tym razem zabrakło najlepszego strzelca zespołu, Grzegorza Stańdo i gospodarze mogą teraz tylko myśleć, jak potoczyłby się mecz, gdyby ten zagrał... Dwa razy trafiło też Merite, tyle że w tym zespole zimną krwią dwukrotnie wykazał się Świętek.
Remis w tym meczu, chociaż wywalczony po pięknej walce jest tak naprawdę porażką Raiffeisena. Ten bowiem ma wciąż sześć oczek straty do lidera, które odrobić będzie niezmiernie trudno. Merite może mówić więc o szczęśliwym dla siebie, mimo wszystko, rozstrzygnięciu.