Bramki
Asysty
Mecz pomiędzy pierwszą a czwartą ekipą w tabeli zapowiadał się jako drugie, obok starcia Tevy ze State Street, najciekawszye starcie wieczoru. Pod względem emocji, które dostarczył kibicom właśnie to spotkanie było jednak tym najlepszym. Od samego początku obie ekipy nie obawiały się zaatakować, czego efektem były zdobywane gole. To, że do przerwy zobaczyliśmy je tylko dwa (po jednym dla każdej ze stron), było w dużej mierze zasługą golkiperów obu ekip, którzy parokrotnie ratowali swoje zespoły przed stratą bramki. O ile jednak pierwsza odsłona i tak dostarczyła sporo emocji, o tyle druga pod tym względem znacznie ją jeszcze przebiła. Najpierw bramkę na 2:1 zdobył iCar, a szczęśliwym jej strzelcem był Paweł Siwor. Potem do głosu doszli gospodarze: najpierw odrobili stratę a potem, strzelając trzeciego gola, wyszli na prowadzenie. Goście nie zamierzali się poddać i także trafili po raz trzeci. Było to jednak wszystko, na co było ich stać. W końcówce lider potwierdził klasę, zdobywając jeszcze dwie bramki i inkasując tym samym trzy punkty. Dla InPostu trafiali: Adam Gawlik, Rafał Bugajski i Jarosław Guzik, który skompletował hat-tricka. W zespole iCara, poza Siworem strzelali za to Daniel Włodarczyk i Kamil Kania.
Za stworzenie porywającego widowiska brawa należą się obu zespołom. Niestety, zwycięzca mógł być tylko jeden i choć ekipie gości niewiele zabrakło do sprawienia niespodzianki, zmuszona była odejść z niczym.