Trzeba przyznać, że przed spotkaniem siódmego w lidze Tauronu Dystrybucja z ostatnim Amwayem nie spodziewaliśmy się wielkich fajerwerków. Znów przekonaliśmy się jak mylne może być pierwsze wrażenie. Obie ekipy stworzyły niezapomniane widowisko i po wyrównanej walce Amway wygrał 1:0. Nie był to może festiwal strzelecki, ale przez całe 40. minut na boisku panowała temperatura wrzenia. Świadczą o tym dwie żółte kartki i niezliczona ilość fauli. W pierwszej połowie meczu obaj bramkarze byli dla napastników zaporą nie do przejścia. Dopiero w 30. minucie jedynego gola strzelił Maciej Nieć (po podaniu Bartłomieja Latoszka) i od tej pory Amway zamurował swoją bramkę. Pomimo wielu sytuacji, Tauron nie był w stanie wyrównać i goście dowieźli prowadzenie do końcowego gwizdka.
Gracze Amwayu dosyć szczęśliwie wygrywają, ale przecież liczą się 3 punkty. Wtorkowe zwycięstwo było ich premierową wiktorią w tym sezonie.