Mecz ten mimo późnej godziny nie mógł zawieść. Spotkały się dwa godne siebie zespoły, które mają w swoich szeregach graczy którzy potrafią odwrócić losy spotkania. W mecz lepiej weszli niebiescy. Rzuty wolne Zielińskiego sprawiały kłopoty obrońcom ‘czerwonych’. Drużyna Decathlonu postawiła na skuteczną obronę, chciała grać z kontrataku. Jednak świetnie dysponowani tego dnia środkowi gracze DHL na wiele nie pozwalali. Na prowadzenie wyprowadził gospodarzy Tabak który po kombinacyjnej akcji z Mirusem pokonał sam na sam Michała Urę. Na 2:0 podwyższył Michał Zięba po kolejnej asyście Mirusa. Zwycięstwo DHL było z minuty na minutę coraz bliżej. Potwierdzeniem tych słów był techniczny strzał Tabaka, który zaskoczył Urę. Gości stać było tylko na bramkę Adama Izewskiego który uderzył obok bezradnie interweniującego Macieja Hankusa w końcowej fazie meczu. Mecz lidera z vice-liderem mógł się podobać. Drużyny stworzyły zażarte widowisko w której większą wole walki i determinację wykazał DHL.