Drugie spotkanie to korespondencyjny pojedynek między zespołami zajmującymi lokaty 7 i 8. Zarówno DHL jak i Fideltronik bardzo potrzebowali punktów by wydostać się ze strefy zagrożonej spadkiem. Był to najbardziej wyrównany mecz środowych zmagań. Wynik końcowy przez całe spotkanie był sprawą niewiadomą, ponieważ sytuacja na boisku w ciągu chwili zmieniała się o 180 stopni.

Już na początku spotkania na dwubramkowe prowadzenie wyszli zawodnicy w białych strojach. Strzelcami zostali: Patryk Strona oraz Adam Kuraś. Zawodnicy DHL bardzo szybko zdobyli bramkę kontaktową. Parę minut po tym wydarzeniu, na indywidualną akcję zdecydował się Daniel Duszyk. Zawodnik w czerwonej koszulce minął dwóch obrońców, po czym celnym strzałem nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Tym sposobem do przerwy mieliśmy remis 2:2.
Po zmianie stron nadal utrzymywała się przewaga gospodarzy z końca pierwszej połówki. Już na początku drugiej odsłony Paweł Kwiatkowski uderzył z dystansu, dając prowadzenie ekipie czerownych. Chwilę po tym, swoją drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Duszyk, który wykorzystał podanie Wojciecha Salamona. Po tym zdarzeniu w ekipie gospodarzy zagościło rozluźnienie, czego efektem były błędy w kryciu. Skrzętnie wykorzystali to zawodnicy Fideltroniku, którzy doprowadzili do wyrównania. Gdy już wydawało się, że biali mają na widelcu ekipę DHL, to 'czerwoni' ponownie wyszli na prowadzenie. Jednak gospodarze nie cieszyli się zbyt długo, ponieważ po raz kolejny wyrównali zawodnicy ekipy Fideltronik. Nie był to koniec strzeleckich popisów. Dwie bramki dla DHL, w krótkim odstępie czasu zdobył Mariusz Brzoskwinia, który dwukrotnie wykorzystał sytuacje 'sam na sam' z bramkarzem. Ekipę gości stać było jedynie na bramkę kontaktową. Pomimo szaleńczych ataków, zawodnikom w białych strojach zabrakło kilku minut by cieszyć się ze zdobyczy punktowej.