Karol Kęska bohaterem KOBY
Przed meczem zespół KOBY miał spore problemy z zebraniem składu na mecz, ale koniec końców, w ostatniej chwili udało im się to. Mecz toczony był w wolnym tempie. KOBY utrzymywało się przy piłce i nie forsowało tempa, a State Street ograniczał się do kontrataków. Około 12 minuty pomarańczowi wykorzystali jeden z nich i objęli prowadzenie. Wynikiem 1:0 zakończyła się pierwsza połowa i trzeba przyznać, że zawodnicy nie zaserwowali nam dużych emocji. W drugiej połowie obie drużyny zbytnio nie przyspieszyły. State Street podwyższyło prowadzenie i wyglądało na to, że nie powinni go już oddać. Wtedy też sprawy w swoje ręce wziął obrońca KOBY - Karol Kęska, który zdobył 2 bramki, z czego jedną tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego i tym samym został bohaterem swojej drużyny.