Beniaminkowie na czele!

I LIGA B
 

Odszkodowania - Armatis Polska 4:4

Sprawiedliwy remis

Wiele emocji dostarzyło nam pierwsze spotkanie IV kolejki gier. Najpierw to Odszkodowania dwa razy obejmowały porwadzenie, jednak później mocniej do głosu doszedł Armatis i to międzynarodowa ekipa w białych koszulkach była bliżej wygranej w drugiej odsłonie. Odszkodowania potrafiły jednak skutecznie odpowiadać na gole swoich rywali. Po stronie zawodników w czarnych koszulkach najjaśniejsza postacią był Konrad Nowakowicz, który do dwóch goli dołożył asystę. Armatis miał swojego lidera w osobie Gloire Babingui, Wspomniany napastnik zanotował gola i dwie asysty. Koniec końców podział punktów trzeba uznać za rezultat sprawiedliwy, pierwsza odsłona to przewaga Odszkodowań, po przerwie lepiej prezentował się Armatis.

Consultronix - EQTek 1:10

Nowy lider

Potknięcie Armatisu w najlepszy możliwy sposób wykorzystał EQTek. Zawodnicy w czerwonych koszulkach pewnie i wysoko pokonali Consultronix. Juz pierwsza odsłona przyniosła prowadzenie EQTek 5:0. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Motorem napędowym tradycyjnie był Mateusz Ziółko, ale trzeba wspomnieć, że wymieniony napastnik nie był osamotniony w swoich poczynaniach, Paweł Iwachów chętnie włączał się do ataków z linii defensywnej i posyłał dokładne podania do kolegów. Z kolei Andrii Shuk do dwóch goli dołożył dwie asysty. EQTek został nowym liderem I Ligi B.

Sabre - BNP Paribas 0:2

Pojedynek beniaminków

Drugie zwycięstwo w trzecim rozegranym meczu odniosło BNP. Zieloni głównie dzięki świetnej grze pewnie w defensywie pokonali Sabre. Zawodnicy w czerwonych strojach mieli swoje okazje, ale nim bliżej bramki Nikodema Capka, tym bardziej brakowało im dokładności. Precyzyjne w swoich poczynaniach z kolei był Paweł Karwowski. Napastnik BNP Paribas ze stoickim spokojem wykorzystał dwie okazje, które miał i został bohaterem swojego zespołu. W starciu beniaminków górą BNP. Sabre wciąż czeka na premierowe punkty na poziomie pierwszej ligi.

Green Cell - Baukrane 4:4

Meczycho!

Do rozgrywek Biznes Ligi powróciło Baukrane. Zawodnicy w białych koszulkach już na starcie dostali nie lada zadanie, gdyż zmierzyli się Green Cell. Czarne Pantery odradzają się i udowodniły już w tym sezonie, że grają o zwycięstwo w każdym meczu. Szybko przekonało się o tym Baukrane. Piorunujący początek Green Cell i prowadzenie 2:0 po dwóch Oskara Jarosza. To mocno zbił z tropu Baukrane. Ekipa Łukasza Zatonia długo nie mogła złapać rytmu. Wszystko zmieniło się po dość szczęśliwym trafieniu Marcina Reichela. Baukrane złapało wiatr w żagle i jeszcze przed przerwą wyrównało. Po zmianie stron trwała zażarta walka na calej przestrzeni boiska. W końcowych minutach bliżej wygranej był Green Cell, ale Baukrane tuż przed ostatnim gwidkiem doprowadziło do wyrównania za sprawą Krzysztofa Malika. Chwilę wcześniej Green Cell miał piłkę meczową i był o centymetry od zamknięcia rywalizacji, Rafał Aksamit po fantastycznym rajdzie ostempował słupek! Trzeba przyznać, że ebie ekipy stworzyły świetne widowisko!

 

II LIGA D

 

Vicenti – SPAW-TOR 0:4

Po przerwie bez bramek

SPAW-TOR sprawę zwycięstwa z Vicenti załatwił już w pierwszej połowie! Po dwudziestu minutach „Zieloni” prowadzili już 4:0, a rywal bezskutecznie bił głową w mur i nie był w stanie zareagować na boiskowe wydarzenia. Dublet skompletował Jarek Kamiński, a po trafieniu zaliczyli jeszcze Mirek Coś i Tomek Matuszyk, który drogę do siatki znalazł po sprytnie rozegranym rzucie wolnym. Prowadzenie SPAW-TORU mogło być jeszcze wyższe, ale kilka razy lidera zatrzymał Simon Alpar, ratując kolegów z opresji. W drugiej połowie, mimo kilku okazji jednych i drugich, bramek już nie oglądaliśmy. Beniaminek z kompletem punktów po czterech seriach gier jest liderem II Ligi D.

AMARA – Decathlon Kraków 0:3

Hat-trick Radomskiego

Tydzień temu AMARA była zabójczo skuteczna, zdobywać piękne gole. W meczu z Decathlonem tak różowo już nie było i mimo kilku prób „Biało-fioletowi” starcie to zakończyli z zerowym dorobkiem bramkowym. Ani razu nie byli w stanie pokonać Maćka Zajdera, który kilkukrotnie dał popis swoich bramkarskich umiejętności. Drugą osobą, której Decathlon zawdzięcza wygraną jest oczywiście Łukasz Radomski, który ustrzelił hat-tricka w tym pojedynku. „Błękitni” dzięki solidnej grze w obronie i skuteczności swojego napastnika wygrywa drugi mecz w tym sezonie, notując awans na piątą lokatę.

ProEko – Evolt 5:13

Zabójczy duet

Gracze ProEko nie pamiętają, kiedy doznali tak wysokiej porażki. W meczu z Evoltem mogli się tylko przyglądać, co wyczynia duet Adrian Goliński – Aleks Leśniak! Może nie na początku starcia, gdzie jeszcze dotrzymywali kroku rywalowi, ale przy stanie 2:3 oponent wyraźnie odskoczył! „Czerwoni” bez większych problemów konstruowali ataki, które na gole zamieniał wcześniej wspomniany duet, wspierany przez Szymka Wiertela i Łukasza Korzeniaka. Adrian mecz ten skończył z czterema golami i siedmioma asystami, a Aleks piłkę do siatki skierował siedem razy i dorzucił do tego hat-trick asyst! To druga z rzędu „dwucyfrówka” Evoltu, który po słabszym początku sezonu, włączył się do walki o najwyższe cele!  

ICEO – IG Group 2:7

Przełamać ligowy marazm

To ostatnie w tabeli ICEO dość nieoczekiwanie objęło prowadzenie! Po ładnej indywidualnej akcji na listę strzelców wpisał się Tomek Łaz. Odpowiedź Iaroslava Liabogova nastąpiła kilkadziesiąt sekund później, a jeszcze przed przerwą sytuację „do normy” przywrócił Radek Półchłopek! W drugiej połowie przewaga faworyta, jakim niewątpliwie przed tym starciem było IG Group, nie podlegała żadnej dyskusji. Hat-tricka skompletował kapitan „Granatowych” Kuba Paś. Rozmiary porażki zmniejszył Tomek Łaz, ale to było zdecydowanie za mało, aby myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. „Czerwoni” wciąż czekają na przełamanie ligowego marazmu.  

Nokia – Prescient 1:3

Idealny początek i bomba kapitana!

Lepszego początku nie mogli wymarzyć sobie gracze Prescientu! Już w trzydziestej sekundzie sędzia podyktował rzut karny! Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Dominik Paul. Beniaminek nie miał zamiaru na tym poprzestać i po kilku następnych akcjach prowadził już 2:0. Na listę strzelców wpisał się Bartek Pałetko. Ozdobą meczu było drugie trafienie kapitana Prescientu, który zabrał się z futbolówką i mocnym strzałem z dystansu zerwał pajęczynę z bramki Arki Sobejki! Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się takim rezultatem, w ostatniej akcji meczu honorowego gola dla Nokii zdobył Łukasz Pazdalski, wykorzystując rzut wolny sprzed pola karnego.  

 

III LIGA C

 

Grass Valley – Avanade 3:2

Zdecydowało boiskowe doświadczenie

O sporym pechu może mówić Avanade. Czekający na pierwsze punkty „Pomarańczowi” postawili bardzo trudne warunki faworyzowanemu Grass Valley. Przemysław Curzytek i spółka co prawda przegrywali po pięknym uderzeniu Fabio Diasa, jednak na cios ten odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. Prym w ofensywnych poczynaniach wiódł bowiem Piotr Komar, który jeszcze przed przerwą wyrównał, a po zmianie stron zapewnił skromną zaliczkę. Kiedy w końcówce z rzutu karnego na 2:2 trafił Dawid Górzański spodziewaliśmy się sporych emocji. W ostatniej akcji meczu futbolówkę po błędzie rywali przejął Michał Ryś i zapewnił zawodnikom w białych koszulkach trzecie zwycięstwo i miejsce na upragnionym podium.

Andea – Smay 12:1

Dobre złego początki

Kiedy po niespełna dwóch minutach do siatki rywali trafił Łukasz Kocerba wydawało się, że Smay dla doświadczonej firmy Andea może być rywalem równorzędnym. Niestety, później bramki zdobywali już tylko „Niebiescy”, którzy raz po raz nękali defensywę rywala. O ile jeszcze w pierwszej odsłonie w dużej mierze udawało się odpierać te szaleńcze ataki, o tyle po przerwie zabrakło siły i piłkarskiego zgrania. W szeregach zwycięzców świetnie spisywał się duet – Grzegorz Machynia, Radosław Sulikowski. Pierwszy w czwartkowy wieczór skompletował bowiem hattricka, drugi zaś popisał się trzema asystami. Wszystko to sprawia, że Radek Woźniak i spółka odnoszą drugie zwycięstwo i zaciekle gonią ścisłą czołówkę.

FC Petarda Wieliczka – Hitachi 3:1

Powiew młodości

Tempa nie zwalnia FC Petarda Wieliczka. Tym razem szeregi lidera wzmocnił nowy transfer, który rozpoczął czwartkową potyczkę. Jako pierwszy futbolówkę kopnął bowiem syn kapitana – Artura Turka, potwierdzając, że młode pokolenie już czeka, by zaatakować miejsce w podstawowym składzie. Zawodnicy wzięli sobie do serca zbliżającą się mocną konkurencje i już do przerwy prowadzili 2:1. O ile jeszcze na cios Daniela Żołnierczyka odpowiedział Dawid Widomski, o tyle samobójcze trafienie Rafała Zająca pozostało już bez echa. Hitachi po zmianie stron szukało zaciekle okazji do wyrównania, jednak w ich poczynaniach zabrakło odrobiny skuteczności. Niepowodzenia te bezlitośnie skarcił Maciej Janus, a jego gol potwierdził, że to FC Petarda Wieliczka jako jedyna z kompletem punktów prowadzić będzie w tabeli III Ligi C. Oby tak dalej!

Avalon – TeamKaluch 1:1

Kmiecik ratuje remis!

Ciekawe widowisko stworzyły dwa marzące o miejscu na podium zespoły. Szukający po początkowym falstarcie punktów Avalon od początku zdominował swojego rywala i twardą, nieustępliwą grą szukał szans do otwarcia wyniku. Sztuka ta udała się po niespełna kwadransie, gdy rzut wolny wykonywał Vitalii Pryshklyak. O ile jeszcze jego dwie próby strzału zatrzymały się na obrońcach rywali, o tyle trzecia znalazła drogę do siatki przeciwnika. Kolejne minuty to szaleńcze ataki z obu stron, jednak górą pozostawali świetnie dysponowani golkiperowie. Bartosz Szczybło w końcówce miał nawet okazję wyrównać, lecz trafił w słupek. Wyborne spotkanie rozgrywał również jego vis a vis Danylo Kotenko, który pomylił się tylko raz. Po jego faulu rzut karny na gola zamienił Jakub Kmiecik i podział punktów stał się faktem.

Grand Parade – CallPage 3:5

Kandydat do mistrzostwa?

Tempa nie zwalnia CallPage. Tym razem debiutant nie daje większych szans Grand Parade, odnosząc przy tym trzecie kolejne zwycięstwo. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1, lecz w drugiej swoją wyborną formę potwierdził Vasyl Fedoryshyn. Zawodnik ten w niespełna dziesięć minut skompletował hattricka i z siedmioma golami dołączył do czołówki najlepszych strzelców III Ligi C. W końcówce rozmiary porażki zniwelował jeszcze Łukasz Banasik, lecz na kolejne ciosy zabrakło już czasu i to „Granatowi” muszą szukać okazji do przełamania przeciwko Hitachi.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę