Finansiści odwrócili losy meczu...

I Liga A

State Street - HCL 4:1

Pewna wygrana State Street

Po wyrównanych pierwszych minutach spotkania oraz kilku akcjach pod obiema bramkami, coraz większą przewagę zaczęła osiągać ekipa State Street. W momencie uzyskania przez nią prowadzenia, drużyna ta nie cofnęła się do defensywy, ale poszła za ciosem i już do przerwy prowadziła 3:0. Po zmianie stron HCL próbowało przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika, jednak poza ich pojedynczym trafieniem w 25 minucie, obrona State była nie do sforsowania. Cały mecz zakończył się jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem 4:1.

Tauron - iCar II 4:3

Pech iCar II w końcówce

Bramka dla Tauronu w pierwszej minucie i szybkie tempo gry, zwiastowały duże emocje w przekroju całego spotkania. Zmuszony do odrabiania strat iCar II nie czekał na dalsze działania rywala i bardzo szybko wyszedł na prowadzenie. Pojedyncza akcja Tauronu dała jednak tej ekipie wyrównanie jeszcze przed przerwa. Napór ekipy grającej w białych koszulkach zmusił już od początku 2 odsłony do dużego wysiłku golkipera 'Taksówkarzy', który kilkoma niemożliwymi wręcz interwencjami utrzymywał w grze swoją ekipę. Gdy remisowy rezultat - podwyższony uprzednio do stanu 3:3 - utrzymywał się niemal do ostatnich minut spotkania, jedno z uderzeń zawodnika Tauronu znalazło w końcu drogę do siatki Młodzianowskiego, któremu dodatkowo interwencję uniemożliwił rykoszet. Ostateczny wynik 4:3 dla Tauronu.

IBM BTO - Kraków Airport Taxi 4:9

Deklasacja po 1 połowie

Pierwsza część spotkania miała bardzo jednostronny przebieg. Zespół KAT szybko uzyskał optyczna przewagę, która udokumentował 5 trafieniami już do przerwy, na które rywal zdołał odpowiedzieć jedynie 1 bramką. Wysokie prowadzenie spowodowało, że zawodnicy grający w białych koszulkach wyszli na boisko po przerwie wyraźnie rozluźnieni, co skrzętnie wykorzystali rywale, raz po raz punktując wyraźnie zaskoczonych 'Taksówkarzy'. W końcówce KAT wrzucił jednak znowu wyższy bieg, i w ciągu 5 minut odbudował utraconą przewagę. Końcowy wynik 4:9.

Capita - Qfinance 3:8

Comeback Qfinance w 2 połowie

O wiele lepiej od Qfinance w mecz weszła Capita. 3 bramki w pierwszych 15 minutach spotkania dobrze rokowały w kontekście końcowego rezultatu. Z czasem do głosu dochodzić zaczęli rywale, którym do przerwy udało się zdobyć nawet jedna bramkę. Druga odsłona to już jednak koncert Qfinance. Raz po raz nękali oni golkipera rywali, aż siedmiokrotnie pokonując go w drugich 20 minutach. Warto też wspomnieć, że dziurawa w pierwszej odsłonie obrona Qfinance nie pozwoliła zawodnikom Capity w drugiej części meczu zdobyć nawet jednej bramki, tak więc cały mecz zakończył się wynikiem 8:3.

Especto - Cisco 6:7

Walka do ostatnich minut

Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 4:2 dla Cisco. Especto starało się dotrzymać kroku rywalom, Ci jednak na bramkę wyrównująca odpowiedzieli 2 trafieniami i wydawali się kontrolować boiskowe wydarzenia. Druga odsłona to wymiana ciosów do ostatnich sekund. W końcowych minutach Cisco ewidentnie opadło z sił, co starali się wykorzystać rywale - zabrakło im jednak 1 bramki do wywiezienia z obiektów Krakusa choćby 1 punktu. Końcowy rezultat 7:6 dla Cisco.

III Liga A

Mostostal Kraków – BAT 5:6

Nie brakowało emocji

Już w pierwszym dzisiejszym spotkaniu byliśmy świadkami świetnego widowiska, w którym emocje towarzyszyły nam do ostatniego gwizdka sędziego – były piękne akcje, kapitalne parady bramkarzy i oczywiście to co jest sola futbolu czyli mnóstwo bramek. Pomimo iż pierwszą część lepiej rozpoczął Mostostal dowodzony przez Pawła Tabora, który dwoił się i troił na boisku, to drużyna Kamila Witka mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Zespoły walczyły bez wytchnienia a wynik do samego końca był sprawą otwartą, trzy punkty powędrowały do zespołu BAT, który miał dzisiaj o włos lepszą skuteczność.

KPR – Kolporter II 1:5

Skuteczny Kolporter

W kolejnym pojedynku zmierzyły się zespoły ze zgoła odmienną sytuacją w tabeli a to spotkanie spowodowało, że KPR nadal pozostaje bez wygranej. Kolporter wykorzystując początkową grę w przewadze szybko objął prowadzenie, jednak KPR zaraz po uzupełnieniu składu zdołał doprowadzić do wyrównania – było to jednak wszystko na co stać było zawodników w białych koszulkach. Inicjatywę przejął Kolporter II wychodząc na dwubramkowe prowadzenie tuż przed przerwą. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, Pomarańczowi nadal atakowali i nie zapominali o obronie, dzięki czemu kolejne zwycięstwo stało się faktem.

BWI Group – CMI 4:2

Świetny występ przyćmiony czerwoną kartką

Niespodziewanie to CMI lepiej rozpoczął zawody, szybka bramka miała podciąć skrzydła przeciwnikowi a stało się wręcz przeciwnie, BWI błyskawicznie wyrównało, by tuż przed przerwą wyjść na prowadzenie. Po zmianie stron Niebiescy nie byli zadowoleni skromnym prowadzeniem i dzięki ofensywnej grze dorzucili kolejne dwie bramki. Świetne zawody rozegrał niezwykle skuteczny dzisiaj Chabko, strzelił trzy pierwsze bramki dla swojej drużyny, jednak jego kapitalna gra została przyćmiona czerwoną kartką w drugiej połowie, po której osłabił swój zespół nie tylko dzisiaj ale także w następnej kolejce.

Appdate – Team Ad-Kam 4:4

Wywalczony remis

Przed rozpoczęciem spotkania wydawało się, że Team Ad-Kam, który przybył na spotkanie w składzie który mógłby obdzielić dwie drużyny będzie miał dzisiaj ułatwione zadanie. Appdate jednak nie przestraszył się i zagrał bez kompleksów dzięki czemu przed zmianą stron prowadził jedną bramką. Po przerwie wprawdzie Ad-Kam doprowadził do momentu, w którym odwrócił losy spotkania i prowadził nawet jedną bramką ale inicjatywę przejęli zawodnicy w czarnych koszulkach, swoją ambitną i niezwykle skuteczną grą zapewnili sobie remis w jednej ostatniej akcji meczu dzięki trafieniu Izydorka.

REN-BET – Sygnity 1:1

Remisowe „wolne"

Pojedynek lidera z ostatnią drużyną III ligi A miał być łatwą przeprawą dla faworyzowanego Ren-Betu, w składzie zabrakło jednak kluczowych postaci co uniemożliwiło zgarnięcie dzisiaj pełnej puli. Wynik otworzył niezawodny Sosin, który tak precyzyjnie przymierzył po ziemi z rzutu wolnego, że bramkarz przeciwników musiał wyciągać piłkę z siatki. Druga połowa bliźniaczo podobna do pierwszej z jedną różnicą – bramkę z wolnego zdobyli Niebiescy, tak więc to rzuty wolne zdecydowały o wyniku w dzisiejszym spotkaniu i drużyny musiały zadowolić się podziałem punktów.

III Liga B

EY - nc+ 1:5

EY bez szans z beniaminkiem

W spotkaniu inaugurującym 2. kolejkę III Ligi B mierzyły się ze sobą ekipy EY i nc+. Dla obu drużyn był to mecz o pierwsze zwycięstwo, gdyż w pierwszej kolejce nc+ musiało uznać wyższość AMARY, a EY na swój mecz nie dotarło. W pierwszych mieliśmy prawdziwe oblężenie bramki EY, ale strzały zawodników w białych koszulkach najczęściej mijały bramkę EY. Bramkę w której co parę minut zmieniali się zawodnicy EY, gdyż przystąpili do spotkania bez nominalnego bramkarza. Kanonada nc+ przyniosła efekt w postaci dwóch goli po rzutach rożnych. Przed przerwą drużyna ta podwyższyła prowadzenie na 3:0, a przeciwnicy odpowiedzieli strzałem w poprzeczkę i skutecznie wykonanym rzutem karnym w 20 minucie. Druga połowa również przebiegała pod dyktando drużyny nc+, której zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:1 i było to całkowicie zasłużone zwycięstwo beniaminka.

mBank - Ergo Pos 6:4

Grad bramek i zwycięstwo mBanku

Spotkanie mBanku z Ergo Pos zaczęło się od złego rozegrania autu na własnej połowie przez drużynę Ergo Pos, co poskutkowało trafieniem na 1:0 dla bankowców. Chwilę później mieliśmy już 2:0, ale kontaktową bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Tomasz Szcepanik. Nie był to koniec emocji przed przerwą. Obie drużyny prezentowały bardzo ofensywny futbol, często zapominając o obronie. Efektem tego były bramki raz dla jednej, raz dla drugiej ekipy i pierwsze 20 minut zakończyło się wynikiem 4:2 dla mBanku. Obraz gry w drugiej połowie nie zmienił się. W dalszym ciągu oglądaliśmy ataki na jedną i drugą bramkę, a obaj bramkarze dwukrotnie wyciągali piłkę z siatki. Warto zaznaczyć, że po raz drugi z rzutu wolnego bramkę zdobył Tomasz Szcepanik. Ostatecznie drużyna bardziej zaprawiona w BiznesLigowych bojach sięga po 3 punkty.

Amusys - Slovnaft 1:2

Pachniało powtórką sprzed tygodnia

Od pierwszych minut był to bardzo wyrównany pojedynek i żadna z ekip nie osiągnęła zdecydowanej przewagi. Przełomowa okazała się 17. minuta, w której to zawodnicy Slovnaftu występujący w żółto-czarnych strojach wbili rywalom 2 bramki. Pierwszą po zespołowej akcji, a drugą potężnym strzałem z dystansu. Druga odsłona gry była bardzo podobna do pierwszej, ale tym razem do siatki trafili piłkarze Amusys, pokonując bramkarza rywali strzałem po rzucie rożnym w 33 minucie. W tym momencie w głowach zawodników Slovnaftu na pewno przypomniały się wydarzenia sprzed tygodnia, kiedy to roztrwonili dwubramkową przewagę w ciągu ostatnich, niecałych dwóch minut. Tym razem jednak, szczęśliwie dla tej drużyny udało się dowieźć skromną przewagę i sięgnąć po debiutanckie zwycięstwo. W fakcie tym na pewno pomogła bardzo dużo nieskuteczność graczy Amusys, którzy na brak sytuacji narzekać nie mogli.

Zamak Mercator - Plac Nowy 1 1:5

Plac Nowy 1 na fali wznoszącej

W pojedynku drużyn Zamak Mercator i Plac Nowy 1 ciężko było wskazać faworyta. Przed tygodniem Zamak w ostatnich akcjach meczu wygarnął remis z dość solidnie wyglądającym Slovnaftem, a Plac Nowy wygrał ze Sterlingiem 4:1, ale dobrze pamiętamy, że w poprzednim sezonie drużyna ta okupowała raczej dolne rejony tabeli. W tym jednak sezonie została wzmocniona i mówi się, że celem jest awans do II ligi. I te wzmocnienia dały o sobie znać. Bardzo dobry występ zaliczył Filip Kuchciak, który w pierwszej połowie popisał się 2 bramkami oraz asystą, a jego gol na 2:0 śmiało może kandydować do miana bramki kolejki. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 3:0, a drużyna Zamaku jak już strzelała to raczej daleko od bramki Macieja Urbanka. Druga połowa to w dalszym ciągu duża przewaga Placu Nowego, okraszona kolejnymi fantastycznymi golami. Najpierw wolej po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a następnie petarda wystrzelona z kilkunastu metrów tuż obok słupka. Ekipa w białych strojach, czyli Zamak Mercator, odpowiedziała jedynie jednym trafieniem i tego wieczora było to zdecydowanie za mało na dobrze grających rywali.

Sterling Credit Management - AMARA 1:2

Emocje do ostatnich sekund

W meczu zamykającym II kolejkę spotkały się ze sobą Sterling CM i AMARA. Od pierwszych minut pierwszoplanowymi postaciami w meczu byli bramkarze, którzy raz po raz ratowali skórę kolegom, a także głośno podpowiadali jak mają się zachowywać w grze obronnej. Pierwszą bramkę w meczu po indywidualnej akcji zdobył gracz Amary - Marek Stawarczyk- po strzale którego piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki, nie dając praktycznie żadnych szans golkiperowi przeciwników. Na odpowiedź nie trzeba było jednak długo czekać, gdyż jeszcze przed przerwą Sterling odpowiedziało bramką z rzutu wolnego i po 20 minutach mieliśmy 1:1. W drugiej połowie ponownie na prowadzenie wyszli zawodnicy AMARY, ale na doprowadzenie do remisu świetną okazję miał kapitan zawodników "zielonych" Konrad Czernik. Wykonywał on bowiem rzut karny, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek i nie wpadła do siatki. Piłkarze Sterling do ostatnich sekund walczyli o choćby punkt, okupując pole karne AMARY i czekając na piłki wstrzeliwane przez swojego bramkarza, ale nie przyniosło to żadnego efektu i to AMARA po raz kolejny jest zwycięska.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie